Gunboards Forums banner

Berdan zapłoniony, niekorozyjny?

1 reading
2.5K views 18 replies 11 participants last post by  Leon  
#1 ·
Przez długi czas miałem wrażenie, że amunicja z zapłonem Berdana jest "korozyjna" ze względu na sole w spłonce.

Czy to nieprawda?

Właśnie zamówiłem trochę amunicji 7,63X39 w stalowych łuskach, żeby postrzelać z mojego SKS. Było wyraźnie napisane "Niekorozyjna". (Była to amunicja 124gr HP marki Wolf, za 66c/szt.)
 
#2 ·
Typ spłonki Berdan FYI nie ma nic wspólnego z byciem korozyjnym lub nie, to rodzaj konstrukcji, z której wykonana jest spłonka. Naboje ze spłonką Berdan są nadal bardzo popularne w Europie.

O tym, że spłonka jest korozyjna, decyduje rodzaj spłonki użytej pod względem jej wykonania. Np. użyte sole korozyjne.

WOLF jest gotowy.

Tutaj możesz zobaczyć różnicę w konstrukcji między spłonkami Boxer i Berdan:

 
#3 ·
Typ Berdan prime FYI nie ma nic wspólnego z tym, czy jest żrący, czy nie, to rodzaj konstrukcji, z której wykonany jest spłonka. Naboje Berdan Primed są nadal bardzo popularne w Europie.

To, co sprawia, że spłonka jest żrąca, to rodzaj spłonki użytej pod względem jej wykonania. To znaczy użyto żrących soli spłonki.

WOLF jest gotowy.

Tutaj możesz zobaczyć różnicę w konstrukcji między spłonkami Boxer i Berdan:

Dziękuję, Bracie Spax. 👍
 
#6 ·
Przeładowuję szwajcarskie naboje GP11 z zapłonem Berdana z użyciem spłonek Tula KV762N, które były dostępne ponad 10 lat temu. Chociaż te spłonki są rzekomo niekorozyjne, stosuję protokół "ufaj, ale sprawdzaj" i zawsze wyciągam wyciory z Ballistolem na strzelnicy, gdy lufa jest jeszcze ciepła.
 
#13 ·
Przeładowuję Swiss Berdan-primed GP11 z zapłonnikami Tula KV762N, które były dostępne ponad 10 lat temu. Chociaż te zapłonniki są rzekomo niekorozyjne, stosuję protokół "ufaj, ale sprawdzaj" i zawsze wyciągam patyczki Ballistol na strzelnicy, gdy lufa jest jeszcze ciepła.
Cieszę się, że wspomniałeś o ballistolu. Czy czyścisz po ewentualnym żrącym amoniaku czystym ballistolem czy mieszaniną ballistolu z wodą? Jaka jest twoja metoda czyszczenia po patyczku ballistol na strzelnicy?

Jestem prawie pewien, że zapłonniki Tula berdan są niekorozyjne. Przeszedłem wiele dni po ich użyciu przed czyszczeniem bez negatywnych skutków.
 
#10 ·
Ponownie ładuję dokładnie te same łuski z tymi samymi spłonkami. Wierzcie mi. Zdecydowanie nie są one korozyjne. Gratulacje i witamy w klubie osób, które ponownie ładują z spłonkami Berdan. To inne zwierzę.
Rzeczywiście. Właśnie skończyłem usuwać spłonki z 100 sztuk każdego z FN '69 .30-06 i szwedzkich '87 6.5x55. Próbowałem wszystkich metod i zdecydowałem się na metodę przebijania (na sucho) i mogę zrobić około 5 sztuk na minutę. Kluczem jest uzyskanie odpowiedniego kształtu i długości końcówki. Ja również kupiłem około 10 tysięcy spłonek Tula Berdan około 15 lat temu (2,5 centa za sztukę). Są niezawodne. Cieszę się, że zachowałem całą tę mosiądz!
 
#9 · (Edited)
Berdan kontra Boxer to zawsze gorący temat. "Spłonka Boxera" w niczym nie przypomina tego, czego używamy dzisiaj w metalowych łuskach... może poza nabojem do strzelby.

W 1873 roku Frankford Arsenal podzielił łuski na 4 klasy do testów przeprowadzonych przez majora TJ Treadwella.

Klasyfikacja łusek
Klasa 1 - Złożona głowica, miejmy nadzieję, że samoobjaśniająca
Klasa 2 - Wzmocniona złożona głowica, zwana "Berdan-Primed"
Klasa 3 - Ciągły metal lub kilka części (dołączona głowica), aby utworzyć solidną głowicę, zwana "Boxer-Primed"
Klasa 4 - Solidna głowica z metalu wykonana z jednego kawałka, często nazywana "Ferrington-Primed"...obejmuje również późniejsze naboje, takie jak naboje z solidną głowicą Berdan.

Zasadniczo dzisiaj mamy tylko łuski klasy 4 "Solid-Head", tj. Berdan i Winchester, a nie Boxer.

Jakoś na przestrzeni lat łuski z solidną głowicą Berdan są nazywane Berdan Primed, a dwuczęściowe łuski Boxer Primed wydają się obalać już ustalone "Ferrington primed solid-head cases...a nawet solid-head Hotchkiss cases...lub patent na spłonkę Winchester z 1874 roku, który jest zasadniczo tym, czego używamy dzisiaj.

"Boxer" nigdy nie używał poziomej spłonki kowadełkowej, której wszyscy używamy dzisiaj.

Oto głowica łuski klasy 3 i dosłownie spłonka Boxera (pionowe kowadełko)
Image
 
#11 · (Edited)
Mój czeski VZ-58 (7,62x39) został kupiony jako nowy wiosną 2019 roku. Kawałek każdego użytego pudełka po amunicji jest zachowywany. Te kawałki są sklejane razem w grupy po 10 sztuk, liczone i przechowywane w dużej torbie.

4200 szt. zostało użytych w tym VZ bez śladu wewnętrznej korozji - i nigdy nie był czyszczony wewnętrznie (--gdziekolwiek--) wodą lub jakąkolwiek substancją na bazie wody.
Od czasu do czasu przeprowadzano wewnętrzne czyszczenia za pomocą CLP znanego jako Ballistol.

Amunicja składała się tylko z Tula, Wolf, Monarch, przy czym cała amunicja pochodziła z okresu od około 2010 do około 2021 roku.

Kilka AKM, które poprzedzały VZ, nigdy nie było czyszczonych substancjami na bazie wody. Amunicja była ostatnio Tula, Wolf, Monarch.
Nigdy nie wykazywały żadnej korozji po użyciu tysięcy sztuk.
Czy to pomaga?
 
#15 ·
Wolf wyprodukował stalowe naboje 223 i 45ACP z zapłonem typu Boxer. I można je przeładować, zrobiłem to, żeby zobaczyć, jak dobrze by to działało, gdyby nastały naprawdę ciężkie czasy. Działało dobrze, wszystko wystrzeliło i zostało wyrzucone, i nie obchodziło mnie, gdzie wylądowały, jak moje mosiężne łuski, co było miłą niespodzianką.
 
#17 ·
Rozważałem w przeszłości przeładowywanie łusek stalowych. Po prostu nie mogę pogodzić się z myślą, że może to spowodować uszkodzenie wnętrza matryc do kalibracji. Czy to naprawdę problem, czy też nie ma problemu?
Pociski z płaszczem stalowym są używane od ponad 100 lat. To twardość stali płaszcza, a raczej jej brak, nie zużywa lufy.* To samo dotyczy łusek; muszą być wystarczająco plastyczne, aby można je było wyciągać i formować.

Biorąc pod uwagę rosnące koszty miedzi i trwającą ekonomię polityczną - wojnę handlową i taryfową - spodziewam się większego wykorzystania stali w produkcji amunicji.

*Lufy dział artyleryjskich zużywają się w wyniku ścierania stali o stal. Dzieje się tak dlatego, że pociski artyleryjskie są wykonane z hartowanej stali w bourrelet, najszerszej średnicy pocisku artyleryjskiego poniżej ogive, która ma bezpośredni kontakt z przewodem lufy.
 
#19 ·
Zastanawiam się, jak często działa artyleryjskie muszą być przezbrajane? 🤔.
To zależy. W moich czasach, w artylerii polowej armii amerykańskiej, różne działa, które mieliśmy - haubica 105 mm, haubica 155 mm, haubica 8", działo 175 mm - miały żywotność lufy ocenianą na około 1500-2500 nabojów EFC. Ładunki prochu artyleryjskiego były w przyrostach, a użyty przyrost określał, czy wystrzelony pocisk miał wartość 1/4, 1/2 lub 1 EFC - "Effective Full Charge". Teoretycznie więc haubica 105 mm mogła wystrzelić do 10 000 pocisków, jeśli używano tylko przyrostów ładunku równych 1/4 EFC. Nawiasem mówiąc, jeden członek załogi działa rejestrował każdy wystrzelony pocisk na podstawie pocisku, zapalnika i ładunku prochu. Lufy artyleryjskie były okresowo badane za pomocą boreskopu, a przedwczesne zużycie wymagało wymiany lufy.

Działo 175 mm było najdalszym działem, jakie mieliśmy w tamtym czasie, a ponieważ zazwyczaj strzelało na maksymalną odległość 32 000 metrów z pełnym ładunkiem, miało najkrótszą żywotność lufy.
Obecnie chronografy pokładowe mierzą prędkość wylotową przy każdym strzale, a gdy MV spadnie poniżej określonych wartości dla kombinacji ładunku prochu i pocisku, lufa jest skazana i wymieniana.